wtorek, 1 maja 2012

Urodziny.

Nie ma to jak dostawać co chwilę sms-y z sztucznymi życzeniami zżynanymi z internetu i powtarzającym się co chwilę '' wszystkiego dobrego ''.
Tak, zapomniałam wyłączyć telefon.
Dzień jak co dzień, tyle, że wzbogaciłam się o nowe stosy książek.
Jak co roku.
Napisałabym, kto znany ma jeszcze urodziny 1 maja, ale nie chce mi się włączać wyszukiwarki, więc dziś nie popiszę się moją rozległą wiedzą.
Dla odmiany wyszłam z domu. Po chwili do niego wróciłam. Nie, żebym osiągnęła poziom krytyczny lenistwa, po prostu zapomniałam zabrać książek. 
Pisze to tylko po to, aby nie oskarżono mnie o niepisanie postów, pffff, każdy, kto czyta tego bloga wie, że posty piszę regularnie i na temat...
Ci, którzy są tak żywo zainteresowani moją osobą, że aż muszą się tym pochwalić mówiąc mi o tym jak to wstawiam nieregularnie notki : poskarżę się pani.

3 komentarze:

  1. Zgiń (żeby nie odnaleźli cię idioci), przepadnij (w otchłań pomiędzy książkami) i w ogóle wszystkiego najgorszego. Mam nadzieję, że moje życzenia nie są mainstreamowe. Podziel się może tytułami nowych książek, co? Czytelnicy chcą czegoś od życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielę się podzielę. Dziękuje za życzenia, były najlepsze z całego tamtego dnia. A raczej powinnam napisać : najgorsze, w odniesieniu, że najlepsze...powoli się gubię...

      Usuń