wtorek, 3 lipca 2012

Pottemore i pustynia

Jako, że mam głęboką nadzieję, iż niektórzy czytelnicy tego bloga są fanami Harrego Pottera, postanowiłam zapoznać was z pewną grą - Pottemore.
Jest to gra, w której wcielasz się w ucznia Hogwartu, lecz przezywasz te same przygody, co Harry. Oczywiście robisz zakupy na pokątnej,kupujesz różdżkę oraz zwierzę, tiara przydziału przydziela Cię do jednego z czterech domów ( Pochwalę się, że jestem w Gryffindorze ), zarabiasz punkty dla swojego domu min. warząc eliksiry oraz odbywając pojedynki. 
Już za dwa dni rozpocznie się nowy rok, czyli wkroczymy w następny tom, a dokładniej - Komnatę Tajemnic. Więc radzę streszczać się, jeśli ktoś zamierza założyć tam konto.
Zapomniałabym - musimy także znajdować najróżniejsze przedmioty oraz księgi. 
Po zakończeniu rejestracji możecie podać swój nick w komentarzach - chętnie przyjmę do znajomych.
To chyba tyle o tej grze, żywię głęboką nadzieję, że Gryfoni zdobędą Puchar Domów, ale co chwilę wyprzedzają nas w punktacji Ślizgoni, a po chwili my ich.
Błędne koło.

Zostawiając temat Pottemore - suszy jak na pustyni. Jestem wyciągana na dwór, co jest prawdziwą męczarnią zważywszy na pogodę.  
Nie dam rady oddychać ! Już od kilku dni jedyne co piję, to najzwyczajniejsza woda z lodem i cytryną. Nie dam rady pić coś innego. 
Ostatnio była burza, miałam nadzieję, że po niej nie będzie tak duszno, ale gdzie tam, słońce ma w dupie, czy się roztapiamy, czy nie. 
Wybaczcie, że piszę coraz rzadziej, ale jeśli uda mi się wślizgnąć do domu, to większość czasu zajmuje mi pochłanianie kolejnych litrów wody.
Nie, żebym chowała się przed każdym promykiem słońca, ale nie lubię, kiedy mi  nieubłaganie napieprza w oczy.
Pozostaje mi tylko wyschnąć. 
Cóż za beznadziejna śmierć.
A teraz majestatycznie rozwalę wasze mózgi tym oto ludzikiem, który, sądząc po zachowaniu, ma ADHD, ale głosi prawdę :