sobota, 28 kwietnia 2012

Ułomność.

łohohohohoohohohohohohohohohohohohohohohohohohohohohohohooohohohohohohohohohoohohohoohohohoohohohohohohoohohohohohohoohohohohohoho
Na krótką chwilę mi odjebało. Wybaczcie. 
A jakie zacne argumenty podam, aby usprawiedliwić moją dzisiejszą ułomność ?
Jeden z moich ulubionych blogów wrócił, komórka działa mi perfekcyjnie ( zapewne przez krótki czas, potem znowu się spieprzy ), na dworze słońce którego i tak nie skosztuję siedząc w domu, ciasto w kuchni które aż się prosi o jedzenie. 
A ja zazwyczaj słucham ciast.
No ale nie możemy zapomnieć, że ostatnio nie mogłam się napić kawy, bo dziad jeden przebywający w tym domu wszystko wychlał, co przyczyniło się do sadystycznych myśli.
Odpuszczę sobie wypisywanie ich tu. 
Ostatnio nawet próbowałam być miło.
Tak. Próbowałam.
Tracę cierpliwość, kiedy na apelu zamiast siedzieć na dupie jak normalny człowiek, to wszyscy wstają popychając się. 
W dodatku  usmażyłam jajka.
Ale ja zdolna, po prostu kurwa nie mogę. No i nie mogę nie zauważyć, że liczby na liczniku odwiedzin się zwiększają.
Jestem w dobrym nastroju, oby żadne plebsy tego nie zepsuły. 
Ughghg, nie mogę się zdecydować, czy tło bloga ma być jasne, czy ciemne. 

2 komentarze:

  1. Ale mi posłodziłaś. Dobrze, że ktoś się cieszy, że wróciłam.
    Zabij dziada kradnącego kawę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciast trzeba słuchać.
    Popieram poprzedniczkę: zabij dziada.

    PS Ciemny.

    OdpowiedzUsuń