czwartek, 10 maja 2012

Życzliwość

Tak na początek : tło znowu zmienione, tamte było lepsze, czy jednak te ? Nie mogę się zdecydować...
_______________________________________________________________
Ostatnio na polskim wdaliśmy się w dyskusję z nauczycielką, o tytułowej życzliwości. 
Akurat omawialiśmy lekturę, bohater jej był niezwykle życzliwy,pomocny, miły..mieliśmy za zadanie zrecenzowanie tej oto książki. Nie zamierzałam kryć, że ta postać działała mi na nerwy. Po przeczytaniu mojego zadania małpiszon od razu wyskoczył z pytaniem, dlaczegóż to jego charakter mi się nie podobał.
Moja odpowiedź była prosta : To podejrzane, że ta postać jest miła, uczynna, i nie ma w tym ukrytego celu. To wprost nienormalne. Każdy człowiek ma wady, nie można być cały czas miłym.
Potem wysłuchałam, jak to ja się mylę, że życzy mi z całego serca abym zaczęła wierzyć w ludzi, nim zdążyłam się wtrącić, większość klasy wykazała jakieś zainteresowanie i włączyła się do rozmowy.
Cóż za poświęcenie.
Argumenty nauczycielki '' Każdy człowiek może być miły, jeśli tylko chce, trzeba być życzliwym, wy wszyscy doszukujecie się najgorszego w najlepszym(..)''
Sratata,gówno prawda. 
Nikt nie może być miłym, życzliwym cały czas. Nawet najlepsi ludzie mają ochotę czasem kogoś udusić, to przecież normalne.
Co nam pozostaje, gdy ktoś cały czas się szczerzy, chce pomagać, nie żąda nic w zamian ?
Brak zaufania. Podejrzliwość. Takie są fakty, widocznie niektórzy dorośli są na nie głusi, patrząc ślepo na każdego z zaufaniem.
Nie wiemy, co nagle takiemu odbije, będzie żądać Bóg wie czego, domagać się zapłaty, czy, o zgrozo - pomocy. 
Może i żyjemy w czasach, gdzie przyjaźń można sprzedać za dwa grosze, ale ludzie, proszę was, ktoś, kto chroni wszystkich, nie domaga się nic w zamian, jest sztuczny, nic więcej. Już widzę komentarze typu '' za słabo wierzysz w ludzi '' czy '' istnieją ludzie bezinteresowni, dobrzy, mili.''
Gdybym od początku swojego życia ie widziała wszędzie wokół mnie manipulacji, kłamstw, sztuczek, może i bym miała odmienne zdanie, ale wiadomo jak to by się skończyło.
Nie sądzicie, ze moja nauczycielka po prostu chce widzieć wszystko na odwrót ?

A to na poprawienie humoru, jest tak nienormalne, że nie mogę przestać tego słuchać :

Nadal nie mam kaawyyy...

3 komentarze:

  1. Nauczycielka po prostu nie potrafi zaakceptować faktu, że ktoś może mieć zdanie inne od niej. Przypadłość większości populacji ludzkiej. Nieważne czy ma rację, czy jej nie ma, i tak będzie się upierać, że to ty jesteś w błędzie. Najlepiej jeśli jej argumenty dodatkowo będą się pokrywać ze słowami "jesteś za mało uduchowiona i rozwinięta w kierunku humanistycznym, żeby zrozumieć ogrom i czystość dobroci ludzkiej". Typowe sranie, żeby "wyjść z twarzą" z konfrontacji przy całej klasie.

    Za mną też laska od polskiego nie przepada, bo zazwyczaj moje wypracowania różnią się od "lizidupskich" prac reszty klasy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja to powiedziałam na lekcji: jeśli ktoś jest życzliwy dla wszystkich, to znaczy, że ma w tym swój interes. No bo jak inaczej! A nauczycielka się "obraziła", bo wszyscy z wyjątkiem kilku osób byli przeciwko, a jak się jej skończyły argumenty to nagle zmieniła temat. No kura, jak się uczepiła do nas, bo nie popieraliśmy jej, to jest chamskie, jak ten facet na grzyba. :D Pamiętasz religię i kasety?? :D Śmiać mi się jeszcze chcę jak sobie o nich przypomnę! :D A co do kawy, niezły filmik, przydałby się kubeczek gorącej, czarnej kawki! Ale z umiarem!

    Pzdr.. Wercik

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahaha.
    Szczerze przyznaję ci rację.
    Ja sama na co dzień jestem typem przemiłej uśmiechniętej dziewczynki, która jest taka miła i zadowolona z życia, że zrobi wszystko dla każdego. A otóż nie, w środku często wręcz eksploduję z nienawiści. I robię się arogancka, chamska, czasem nawet cyniczna i Bóg wie jeszcze jaka.

    ;> Pozdroooo.

    OdpowiedzUsuń